Listopadowa klasyka czyli rogale marcińskie albo rogale świętomarcińskie. Pomimo tego, że ciasta z makiem nie należą do moich ulubionych, to te rogale lubię bardzo. A wersja domowa nie ma sobie równych! Oryginalne rogale robi się na margarynie (co swoją drogą zawsze mnie dziwi), ale margaryn nie uznaję, zresztą z masłem wszystko smakuje lepiej…
Pracę przy rogalach panujemy na dwa dni, ciasto trzeba przygotować poprzedniego dnia i leżakować przez noc w lodówce, nadzienie również można zrobić dzień wcześniej. Jeśli zostanie wam masa to przechowajcie ją w zamrażarce i wykorzystajcie jak zwykłą masę makową, będzie pysznie smakowała w makowcach. Można się też pokusić o kolejną porcję rogali…
Tajemnica pięknych kształtnych rogali tkwi w odpowiednim pokrojeniu ciasta – na trójkąty o proporcjonalnie jak najdłuższych bokach i krótszej podstawie – poniżej znajdziecie zdjęcia.
Zapowiadałam, że ten tydzień będzie mocno kaloryczny?
Inspirowałam się przepisem ze strony rogalemarcińskie.pl
Przepis na ok. 12 wielkich lub 24 mniejsze rogale (raz udało mi się zrobić, aż 34 sztuki z tego przepisu 😉 )
Ciasto
1 jajo
2 żółtka
75 g cukru
1 szklanka mleka 3,2 %
skórka z 1 pomarańczy
2 łyżeczki rumu 80% STROH
10 g drożdży suchych
575 g maki
60 ml oleju (użyłam oleju z migdałów, ale inny np. rzepakowy będzie ok)
oraz 240 g miękkiego masła
oraz jajko i trochę mleka do smarowania rogali przed pieczeniem
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej, mleko lekko podgrzane, a mąka przesiana.
Z podanych składników (poza olejem i masłem) zagniatamy ciasto drożdżowe, kiedy składniki się połączą dodajemy olej i krótko zarabiamy. Ciasto formujemy w prostokąt, zawijamy w folię w wkładamy do lodówki (ok. 1-2 h, aż dobrze się schłodzi).
Schłodzone ciasto drożdżowe wałkujemy dość cienko na duży prostokąt – używam silikonowej maty, dzięki, której w ogóle nie ma potrzeby podsypywać ciasta mąką. Prostokąt smarujemy równomiernie warstwą miękkiego masła – 1/3 ilości z przepisu (zostawicie mały margines) i zawijamy do środka krótsze boki, na zakładkę. Następnie sklejamy/zaciskamy boki i złożony prostokąt ciasta przekręcamy o 90 C.
Ciasto nakłuwamy gdzieniegdzie wykałaczką, znowu wałkujemy, przykrywamy folią spożywczą i ponownie chłodzimy (ok. 40 min – 1 h).
Proces smarowania masłem i składania powtarzamy jeszcze 2 razy, następnie przykryte folią ciasto odkładamy do lodówki na całą noc (minimum 4-5 h).
Nadzienie
300 g białego maku
75 g pokruszonych biszkoptów (użyłam domowych kakaowych, można też użyć resztek suszonego biszkoptu lub innego ciasta)
75 g marcepanu
40 g skórki pomarańczowej, posiekanej
60 g rodzynków namoczonych w rumie, posiekanych
40 g mąki migdałowej
40 g mielonych orzechów włoskich
ok. 200 g drobno posiekanych orzechów (użyłam prażonych migdałów, orzechów laskowych i ziemnych)
75 g cukru pudru (lub więcej, do smaku)
1 jajko
1 łyżka rumu 80% STROH (można też użyć domowego ekstraktu migdałowego lub innego)
oraz kilka łyżek śmietany kremówki ( w zależności od konsystencji nadzienia)
Mak zalewamy wrzącą wodą i odstawiamy na ok. 30 minut, potem dobrze odcedzamy i dwukrotnie mielimy. Łączymy z resztą składników (marcepan dobrze jest najpierw rozetrzeć, lub zmiksować z cukrem i jajkiem). Nadzienie powinno być dość gęste, ale wilgotne i plastyczne – w razie potrzeby dodajemy śmietanki.
Przygotowanie rogali
Przez noc ciasto sporo wyrośnie, należy je ponownie rozwałkować – na prostokąt o wymiarach ok. 65 x 35 cm i grubość ok. 5 mm – wyjdzie Wam wtedy 10-14 dużych rogali. Ciasto można też podzielić na 2 części i każdą rozwałkować proporcjonalnie na dwa mniejsze prostokąty ok. 32 x 18 cm.
Prostokąty tniemy na trójkąty o jak najdłuższych bokach i krótkiej podstawie. Nakładamy nadzienie, zostawiając niewielki margines i zwijamy zaczynając od podstawy – po zawinięciu podstawy robimy niewielkie nacięcie i zwijamy rogal do końca.
Odkładamy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia do napuszenia, na ok. 45-60 minut. Przez pieczeniem smarujemy jajkiem roztrzepanym z niewielką ilością wody lub mleka.
Pieczemy do zezłocenia, ok. 20-30 minut w 180 C.
Jeszcze ciepłe lukrujemy i posypujemy prażonymi migdałami.
Lukier
ok. 175 g cukru pudru
kilka łyżek gorącej wody
oraz prażone, posiekane migdały.
Cukier i wodę mieszamy, lukier powinien być średnio gęsty i dać się rozsmarować na rogalach, pod wpływem temperatury dodatkowo się po nich rozleje.
Smacznego!
4 komentarze
Za duze,za slodkie,mocno przereklamowane,nic dziwnego,z esie nie rozpowszechnily.I za drogie
Jeśli chodzi o rozmiar to zgadzam się w 100 %, mogłyby być nawet o 2/3 mniejsze, ale mi osobiście smakują 🙂 Cena może jest wysoka, ale trochę rozumiem patrząc na ich gabaryty, ale biorąc pod uwagę, że w tych sklepowych jest margaryna zamiast masła, to jak dla mnie nie warto. Wolę upiec domową wersję…
Ale kociak w porzadku !!!
Jakie eleganckie i skład cudny.
Zrobię je za rok albo na święta, w tym roku zrobiłam Rogale śródeckie z poznańskiej La Ruiny , też pyszne