Słodka, aromatyczna tarta amaretti z konfiturą malinową, pistacjami i pomarańczą. Robiąc zdjęcia w ogródku czułam się prawie jak na pikniku i na takie okazje tarta idealnie się nadaje. Szkoda, że pozostawiła po sobie niedosyt… Za szybko porozdawałam ją znajomym i teraz chętnie zjadłabym jeszcze kawałek do kawy 🙂
Ciasto świetnie się kroi, a pachnie wprost obłędnie – polecam na wszelkie plenerowe imprezy i pikniki! Tarta jest dość słodka, migdałowo marcepanowa od ciasteczek amaretti zanurzonych w konfiturze malinowej, z wyczuwalnym aromatem skórki pomarańczowej. Pyszna!
Dziś krótko, bo mam mnóstwo pracy- ale nie aż tyle żeby Wam nie narobić smaka 🙂
Zainspirował mnie ten przepis.
Ciasto
60 g pistacji
60 g blanszowanych migdałów
180 g mąki
¼ łyżeczki mielonego kardamonu
skórka z 1 pomarańczy
150 g miękkiego masła
90 g cukru pudru
1 jajko
Migdały i pistacje mielimy na mąkę, mieszamy z mąką pszenną, skórka pomarańczową i kardamonem i odkładamy.
Masło ucieramy z cukrem pudrem na jasną i puszystą masę. Dodajemy jajko ucieramy kilka minut, a następnie wsypujemy suche składniki i dokładnie mieszamy.
Ciasto przekładamy między 2 arkusze papieru do pieczenia i wałkujemy na grubość ok. 2 cm. Chłodzimy w lodówce przez minimum 2 godziny.
Nadzienie
150 g śmietany kremówki
2 żółtka
2 łyżki cukru
2 łyżeczki skórki z pomarańczy
sok z połowy małej pomarańczy
ziarnka z ½ laski wanilii
oraz
300 g konfitury z malin domowej
2 opakowania ciasteczek amaretti
Ok. 2/3 ciasta wałkujemy na grubość 4 mm i wykładamy nim formę do tarty o średnicy 23 cm. Z pozostałego ciasta wałkujemy placek o średnicy ok. 23 cm i grubości ok. 3 mm i chowamy do lodówki, aż będzie potrzebny – ciasto szybko robi się miękkie!
Na spodzie rozsmarowujemy konfiturę malinową, na nią wykładamy ciasteczka amaretti, zaczynając od środka.
Składniki nadzienia mieszamy ze sobą i masę śmietanową wylewamy na ciasteczka amaretti. Przykrywamy pozostałym krążkiem ciastem, sklejamy krawędzie i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 175 C na ok. 40 minut.
Przed podaniem posypujemy cukrem pudrem.
2 komentarze
Prześliczne zdjęcia! I intrygujące przepisy.
Dziękuję 🙂