Szwedzki jesienny przysmak – zupa z owoców dzikiej róży, serwowana na ciepło lub zimno w towarzystwie migdałowych ciasteczek, lodów waniliowych lub śmietanki. Sprytny sposób na przemycenie większych ilości witaminy C do naszej diety 🙂
Zupę robi się bardzo prosto i szybko, nie ma potrzeby obierania owoców z pestek (uf!).
Do przygotowania ciasteczek oryginalnie używa się pasty migdałowej (nie mylić z marcepanem, proporcja cukru i migdałów to 1:1, w marcepanie cukru jest dużo więcej) – ponieważ zdobycie jej w Polsce graniczy z cudem zrobiłam domowa pastę, niestety żaden z kilku przepisów na ciastka z użyciem pasty nie wyszedł jak należy, ostatecznie zrobiłam ciasteczka migdałowe z mielonych migdałów – takie szwedzkie przepisy też udało mi się znaleźć. Wyszły bardzo smaczne, coś jak włoskie amaretti tylko bez aromatu amaretti 🙂
Czy tak smakują oryginalne makaroniki szwedzkie (Mandelbiskvier) nie wiem, ale połączone z lodami i zupą z owoców dzikiej róży były naprawdę pyszne!
Użyłam odmiany uprawnej, miała nieco większe owoce.
Lekko zmodyfikowany przepis pochodzi z tej strony.
Składniki na ok. 4 porcje
ok. 400 g owoców róży (ważone po obraniu)
1200 ml wody
50-70 g cukru brązowego
sok z 1/2 cytryny (opcjonalnie)
1,5 łyżki skrobi ziemniaczanej opuszczonej w niewielkiej ilości zimnej wody (opcjonalnie -ja nie dodałam w ogóle, moje pure było gęste).
Na szczęście owoców nie trzeba obierać i pozbawiać pestek, myjemy je tylko i odcinamy końcówki. Następnie zalewamy wodą i gotujemy na średnim ogniu, aż owoce zmiękną- mi zajęło to dość długo ok. 40 minut. Owoce można też przemrozić, zmiękną szybciej. Kiedy owoce róży będą już miękkie blendujemy całość (z wodą) na pure i przecieramy przez sito.
Dodajemy cukier, sok z cytryny i w razie potrzeby zagęszczamy mąką ziemniaczaną lub rozwadniamy – ja musiałam swoją zupę rozwodnić.
Podajemy na ciepło lu na zimno z dodatkami (patrz niżej).
Zupa jest wspaniała!
Do podania
Śmietanka kremówka, kwaśna śmietana, jogurt lub lody waniliowe oraz
Migdałowe ciasteczka
100 g mielonych migdałów
135 g cukru pudru
1 + 1 białko (z jajek L)
Mieszamy migdały z cukrem pudrem, dodajemy 1 białko, następnie jeśli będzie taka potrzeba dodajemy jeszcze ok. 1/2 drugiego białka – masa nie powinna być zbyt gęsta, ani całkiem lejąca – coś pomiędzy. Przekładamy do worka cukierniczego z okrągłą końcówka i wyciskamy małe ok. 1 cm szerokości kleksy – masa powinna się trochę rozlać i wyrównać (jeśli czubek sterczy jak przy bezikach ciasta jest zdecydowanie za gęsta).
Ciasteczka pieczemy w 200 C, przez ok. 10-13 minut, do lekkiego zbrązowienia, studzimy.
3 komentarze
wow, nie wiedziałam że coś takiego ludzie robią;p mam różę rdzawą już podmarzniete owoce, myśli Pani że będą dobre?
Jasne o ile nie są popsute, robiłam tę zupę nawet z mrożonych 🙂
A czy z suszonej dzikiej róży też wyjdzie?