Scroll down for English
Od zawsze chciałam zrobić jabłka w karmelu, zawsze tak kusząco wyglądały na innych blogach… Co roku jesienią o tym myślałam i w końcu mi się udało 🙂 Długo szukałam przepisu, większość, które znalazłam miały w sobie duże ilości syropu kukurydzianego, który najzdrowszy nie jest i choć mam butelkę w szafce, to trzymam ją na „specjalne okazje” i żal mi było wszystko zużywać… Rozpuszczanie cukierków na polewę też mnie jakoś nie przekonywało, w końcu jabłka w karmelu to jabłka w karmelu prawda?
Dlatego zrobiłam najprawdziwszy karmel, a że jest go trochę więcej niż potrzeba do oblania jabłek możecie z reszty robić domowe karmelki.
Teraz kilka słów prawdy 🙂 Jabłka są śliczne, wyglądają tak malowniczo jak chciałam, ale… bardzo nie lubię kiedy jest jakieś ALE… Ciężko je zjeść (J. skwitował to dosadniej 🙂 ). Połączenie świeżych jabłek i karmelu bardzo mi odpowiada, ale chyba nie w tej formie. Tak czy siak bardzo się cieszę, że w końcu je zrobiłam!
Przepis pochodzi z tej strony.
Składniki na 8 małych jabłek (średnica ok. 6 cm):
8 jabłek (użyłam odmiany Spartan),
3oo g cukru,
80 ml śmietany kremówki 36 %
oraz patyczki lub gałązki.
Blachę wykładamy papierem do pieczenia i odkładamy.
Cukier podgrzewamy w dużym rondlu na średnim ogniu. Im większy rondel tym łatwiej będzie rozpuścić cukier. W trakcie rozpuszczania możecie potrząsać rondlem lub mieszać łyżką. Ja robię to drugie i nigdy nie miałam problemów.
Kiedy cały cukier się rozpuści i nabierze ciemno bursztynowego koloru ostrożnie wlewamy śmietankę (uwaga, będzie syczeć!) i dokładnie mieszamy, do uzyskania jednolitej masy.
Karmel przelewamy do miseczki lub kubka (na tyle dużego, żeby można było swobodnie zanurzyć jabłka) i odstawiamy na 5 minut.
W każde jabłko wbijamy gałązkę lub patyczek i zanurzamy w karmelu, pozwalamy nadmiarowi polewy ścieknąć i odkładamy jabłka na papier do pieczenia, do zastygnięcia.
Zjadamy w dniu przygotowania.
I’ve always wanted to make caramel apples, every year in Autumn I was thinking about caramel apples and finally I made them 🙂 Searching for the right recipe was tricky – I didn’t want to use corn syrup, It’s not healthy and most of the recipes call for a large amount. I didn’t want to melt caramels either, I figured if you’re making caramel apples make them with real homemade caramel! 🙂
So I did! You’ll probalby have some caramel leftovers, feel free to make homemade candies with it.
Thruth be told caramel apples are as pretty as I expected, but… Why there’s always a but? Well, they are quite hard to eat (my husband put it more bluntly 🙂 ) I really like fresh apples and caramel together but served some other way.
Anyway I’m really glad I made them… finally!
Makes 8 small apples.
Ingredients
1 1/2 cup granulated sugar,
1/3 cup heavy cream,
8 small apples (I used Spartan)
and candy sticks or twigs.
Prepare baking sheet lined with parchment paper and set aside.
In a large saucepan melt sugar until it turns dark amber color and all of the crystals have melted. I stir the sugar from time to time to make sure it melts evenly. Carefully add cream (it will bubble!) and stir until smooth.
Transfer caramel to small bowl (not to small, the apples must fit in) and leave for 5 minutes.
Insert an candy stick 1 inch deep into each apple. Dip apples into caramel, swirling to coat.
Transfer to sheet and let the caramel harden.
Caramel apples are best eaten the same day.
13 komentarzy
These are the most beautiful caramel apples I have seen. I love the big sticks too.
Thank you Jamie, you made my day!
I generally do not like apples but this pic is soooo beautiful and amazing that I want to pick one right out of my screen.
Thank you Revathi, I’m glad you like them 🙂
This looks stunning and delicious! I love the use of sticks! XO
I always wanted to use twiggs – maybe it’s not super steril but they give the apples nice, rustic look…
These are so pretty! They’re such a wonderful, classic fall treat!
Thank you Rachel 🙂 Sometimes all you need is a classic!
These apples are gorgeous and perfect for this time of the year. Pinning.
[…] GET THE RECIPE […]
Beautiful photos! Love the composition!
Piękne te jabłuszka! czemu ciężko zjeść, stwardniały? chciałam przygotować dla dzieci na słodką przekąskę:-)
Dziękuję! Powiedziałabym, że są nieporęczne w jedzeniu – karmel trochę mi się przyklejał do podniebienia, nie wiem czy dzieci nie miałyby z tym problemu – albo kto wie może wręcz przeciwnie większą radochę w jedzeniu? Myślę że byłoby łatwiej gdyby je pokroić na kawałki i wtedy zjeść. Karmel twardnieje, ale spokojnie można go gryźć, tylko trochę się ciągnie jak widać na którymś ze zdjęć 🙂