Tarta gruszkowa z kremem daktylowym z orzechami włoskimi – kwintesencja jesieni. Jestem fanką kruchego ciasta, w każdej postaci, ale musi być prawdzie, maślane i porządnie upieczone – nie lubię bladych spodów, najbardziej smakują mi kruche ciasta na granicy przypalenia 🙂 Ciasta kruche robiłam na wiele różnych sposobów i przyznam szczerze, że najbardziej smakują mi te konwencjonalnie przygotowane z miękkiego masła jak w tym przepisie lub takie przygotowywane na gorąco.
Pomysł na to ciasto wpadł mi do głowy po wyjeździe w Bieszczady, myślałam o pysznym cieście daktylowym, które jedliśmy, a potem myślałam o gruszkach, tartach i wszystko samo jakoś złożyło się w jedną smaczną całość.
Upieczcie koniecznie 🙂
Przepis na tartę 23-24 cm
Ciasto
130 g miękkiego masła
30 g cukru kokosowego lub brązowego
2 żółtka
175 g mąki
szczypta soli
Wszystkie składniki miksujemy (jeśli w mikserze stacjonarnym to użyjcie mieszadła, nie rózgi), ciastem od razy wykładamy natłuszczoną formę do tarty, nakłuwamy i schładzamy w lodówce min 1 h.
Podpiekamy z obciążeniem przez ok. 15 minut w 175 C, następnie zdejmujemy obciążenie i dopiekamy jeszcze ok. 10 minut, do lekkiego zbrązowienia, studzimy.
Krem
70 g daktyli (najlepiej świeżych medjool)
120 masła
50 g cukru trzcinowego (zmiksowanego na puder)
1 duże jajko
szczypta soli
2 łyżki rumu
120 g mielonych orzechów włoskich
1 łyżka mąki
1 łyżka kakao
1,5-2 gruszki
garść posiekanych orzechów włoskich do posypania
Daktyle drobno siekamy i ucieramy na pastę, jeśli są twarde i suche należy je wcześniej namoczyć w gorącej wodzie z rumem. Masło ucieramy z cukrem, aż będzie jasne i puszyste, dodajemy pastę z daktyli i miksujemy, następnie dodajemy jajko i znowu miksujemy. Masę łączymy z suchymi składnikami i ucieramy do uzyskania gładkiego kremu. Krem przekładamy na podpieczony spód. Gruszki kroimy na pół, wyjmujemy gniazda nasienne, kroimy w plasterki i układamy na kremie, posypujemy orzechami i pieczemy jeszcze ok. 30-35 minut do lekkiego zbrązowienia.
Smacznego!
5 komentarzy
Wygląda obłędnie!
Dziękuję, od dawna mnie korciło, żeby zrobić podobną tartę 🙂
Totalnie przepadłam- kupiłaś mnie w pełni! Też kocham kruche maślane ciasta- spód nie może być cienki jak papier, lubię micć w kawałku fajne grube boki 😀 Orzechów włoskich mam sporo, świezutkie, tegoroczne, więc przepis idealny 😀
Wygląda po prostu NIESAMOWICIE
Dziękuję 🙂