Pierwszy przepis z użyciem jesiennych superfoods to klasyk, czyli syrop z owoców czarnego bzu. Zwykle używa się go wspomagająco na przeziebienia i infekcje, ale można go zastosować na wiele innych sposobów! Zachęcam Was żebyście połączyli przyjemne z pożytecznym (i zdrowym!) i przygotowali zapas syropu przed zimą. Większy zapas, bo syrop przyda się w przygotowaniu wielu „bzowych” słodyczy! Syrop z owoców czarnego bzu można nabyć w sklepach zielarskich, ale domowy jest lepszy, zawiera mniej cukru i jest prawie za darmo.
Przepis jest prosty i nieskomplikowany, nie potrzebny do niego sokownik, ani nawet gaza – jedynym utrudnieniem jest konieczność zapasteryzowania syropu. Pasteryzacja to coś czego nie cierpię robić (i właściwie nie umiem). Na szczęście mam kogoś w domu, kto robi to za mnie i mogę bez obaw szaleć w kuchi i przygotowywać owocowe przetwory 🙂
Składniki na ok. 700 ml syropu:
800 g owoców czarnego bzu,
400 g cukru,
woda.
Owoce bzu obieramy z szypułek (używamy tylko czarnych, lśniących, odrzuccie te niedojrzałe!), myjemy i przekładamy do większego garnka. Zalewamy niewielką ilością wody – tak by owoce były przykryte i podgrzewamy. Gotujemy przez ok. 10 minut, a następnie odcedzamy owoce i przecieramy je przez sito. Do powstałego soku dodajemy cukier i gotujemy jeszcze przez 20 do 30 minut, aż syrop nieco zgęstnieje (jeśli lubicie gęste syropy możecie trochę dłużej odparowywać). Syrop przelewamy do butelek i pasteryzujemy lub przechowujemy w lodówce do 3 tygodni.
Syrop z owoców czarnego bzu podajemy do herbaty, drinków, lodów i deserów.
Smacznego!
10 komentarzy
myślę, że warto poświęcić trochę wolnego czasu na przygotowanie takiego syropu :d
Dokładnie! Ja zrobiłam już w tym roku dwie partie, a jak widzę gdzieś dojrzały bez to, aż mnie ręka swędzi, żeby go zebrać i przerobićna coś dobrego… 🙂
Podam moj sposob na wszelkiego rodzaju dzemy, syropy itd. Wieczorem zasypuje owoce cukrem ( ok. 1/3 ogolnej calosci). Na drugi dzien owoce „puszcza” sok i dopiero wowczas podgrzewam i na malym ogniu gotuje ok 10 – 15 minut- do rozgotowania. Wszelkiego rodzaju dzemy, marmolady, itp smaze codziennie krotko przez 4- 5 dni. W ostatni dzien czasem nieco dluzej do odparowania. Wyczytalam ta metode w bardzo starej ksiazce kucharskiej i naprawde polecam. Czasami latem, gdy jest okolo 40 C, po pierwszym dniu smazenia wystawiam owoce na slonce na 3 – 4 dni a pozniej dosmazam.
Dziękuję, chętnie wypróbuję ten sposób na syrop w tym roku 🙂 I ten sposób z wystawianiem na słońce też ogromnie mi się podoba! Pozdrawiam 🙂
Co prawda całe przygotowanie tych małych kuleczek do obróbki jest czasochłonne… ale syrop wyszedł pyszny i już nie mogę doczekać się zimy 🙂
Zdecydowanie warto trochę czasu poświęcić na przerobienie bzu, a swoją drogą po co czekać? Można pić już teraz 🙂
Ja owoce bzu przepuściła przez wyciskarke do owoców do trzech litrów soku dodałam jeden kg. cukru doprowadziłam do wrzenia ale nie gotowałam bałam do słoików odwróciłam do góry dnem i zostawiłam na zimę czy powinnam to gotować .
Czarny bez powinno się gotować, aby usunąć substancje szkodliwe. Nie sądzę żeby samo zagotowanie wystarczyło.
Szkodliwe substancje są tylko w niedojrzałych owocach.
Chyba nie do końca. Nie należy jeść surowych owoców czarnego bzu.