Uwielbiam to ciasto, to najpyszniejsze kruche jakie jadłam. SERIO. Wybaczcie brak skromności, ale jest naprawdę ekstra. Idealnie kruche i maślane, minimalnie słone, i jeszcze ten chrupiący cukier wierzchu – aż prosi się o wypróbowanie z każdym możliwym nadzieniem (również słonym). Uwielbiam też samą galette za jej niewymuszoną elegancję i maksimum efektu przy minimum wysiłku.
Tym razem zrobiłem wersję z migdałowo pomarańczowym kremem frangipane i czerwonymi pomarańczami, no pycha! Na blogu jest też galette z czereśniami i rozmarynem i czeka na lato 🙂
Kupiłam ze trzy siaty czerwonych pomarańczy i niestety dopiero owoce z tej ostatniej, którą użyłam już na sesji okazały się być przebarwione jak należy. No cóż, tarta i tak prezentuje się efektownie, a wyobraźcie sobie jak by wyglądała, gdyby pomarańcze były bardziej czerwone niż pomarańczowe. Rozmarzyłam się… Na szczęście mam jeszcze siatkę pięknych okazów, może upiekę kolejną tartę…?
Ciasto
250 g mąki (użyłam 200 g mąki pszennej i 50 g mąki gryczanej)
170 g zimnego masła
1 łyżka cuku
szczypta soli
1 jajko
skórka z 1 pomarańczy
1 łyżka zimnego mleka lub wody
Mąkę, cukier, sól i masło miksujemy w malakserze, aż mieszanka będzie miała konsystencję mokrego piasku. Następnie dodajemy jajko i łyżkę mleka i miksujemy, aż ciasto połączy się. Jeśli ciasto nie utworzy kuli (na początku jest bardziej jak kruszonka) nie dodawajcie więcej płynu tylko zagniećcie je w rękach.
Te same czynności możemy wykonać ręcznie, lub przy pomocy siekacza do kruchego ciasta.
Z ciasta formujemy kulę, następnie spłaszczamy ją, owijamy folią spożywczą i wkładamy do lodówki na 2 h lub całą noc.
Po tym czasie ciasto wałkujemy na okrągły placek o średnicy ok. 35 cm i grubości ok. 4 mm. Robimy to bezpośrednio na kawałku papieru do pieczenia, na którym będziemy galette piec. Patrz niżej – złożenie.
Migdałowe nadzienie frangipane
50 g cukru
1,5 łyżki mąki pszennej (ok. 10 g) – użyłam gryczanej
szczypta soli
skórka z pomarańczy
60 g mielonych migdałów
50 g miękkiego masła
1 jajko
1 łyżeczki ekstraktu waniliowego
oraz 4-5 czerwonych pomarańczy
jajko do posmarowania i cukier do posypania (gruba rafinada) tarty.
Pierwsze 4 składniki miksujemy w malakserze, dodajemy migdały, masło, jajko i ekstrakt i miksujemy ok. 1 minutę na gładką pastę. Jeśli nie macie robota kuchennego to pierwsze 4 składniki wymieszajcie trzepaczką, dodajcie pozostałe składniki i miksujcie mikserem, aż masa będzie gładka.
Złożenie
Pomarańcze obieramy ze skórki (białą część również obieramy) i kroimy na plastry o grubości ok. 7 mm.
Nadzienie rozsmarowujemy na rozwałkowanym cieście, zostawiając ok. 7 cm margines, na frangipagne układamy plastry pomarańczy, zawijamy krawędzie ciasta smarujemy roztrzepanym jajkiem i posypujemy cukrem.
Pieczemy ok. 40-45 minut w piekarniku nagrzanym do 190 C.
2 komentarze
To jest przepis nr jeden na liście „do zrobienia w tym tygodniu”;) Wygląda obłędnie… Uwielbiam Pani bloga, a fotografie na nim zamieszczone to moja bajka:) (szkoda, że nie przekłada się to na moje umiejętności artystyczne). Proszę obiecać, że nigdy Pani nie zrezygnuje z pisania bloga, to byłaby ogromna strata;)
Super, na pewno Ci posmakuje. I bez obaw, na razie blog sprawia mi dużą frajdę i ani myślę go zamykać 🙂 Pozdrawiam serdecznie i miło było Cię spotkać w Pile!