Ten tort wpadł mi niedawno w oko, wyglądał tak elegancko, że nie mogłam się powstrzymać i upiekłam go w ostatniej chwili… Chciałam też wykorzystać pure kasztanowe, które zalega mi w lodówce od jakiegoś czasu. Powiem tylko, że konfitura z róży, maliny i kasztany to przerażająco cudowne połączenie 🙂 Tak powstał tort z kasztanami, bezowe kości i cała przerażająca reszta.
I wiem już po co praktycznie zasuszyłam bukiet ostatnich dalii z ogrodu… 😀
Happy Halloween!
Składniki na tort o średnicy 23 cm (3 blaty) lub wysoki tort 16 cm (5 blatów).
Ciasto
6 jajek
140 g cukru
100 g mąki
szczypta soli
45 g kakao
1 łyżeczka proszku do pieczenia
150 g mielonych migdałów
Mąkę, proszek do pieczenia, kakao, sól oraz migdały przesiewamy i odkładamy.
Jajka ogrzewamy kilka minut w gorącej wodzie, a następnie oddzielamy białka od żółtek. Białka ubijamy na luźną pianę, następnie łyżka po łyżce dodajemy cukier i ubijamy jeszcze kilka minut. Kiedy piana będzie sztywna i lśniąca dodajemy po jednym żółtka, cały czas miksując.
Do masy jajecznej dodajemy stopniowo suche składniki, ubijając na najniższych obrotach miksera, lub mieszając masę szpatułką. Mieszamy tylko do połączenia składników!
Ciasto przekładamy do dwóch foremek o średnicy 16 cm (dno wykładamy papierem do pieczenia), do jednej nieco więcej niż do drugiej. Pieczemy do suczego patyczka w piekarniku nagrzanym do 165 C, ok 25-30 minut. Po wystudzeniu bniższy tort kroimy na dwa blaty, wyższy na 3.
Mus malinowy z różą
3 łyżeczki żelatyny
350 g malin (mogą być mrożone)
sok z połowy cytryny
200 ml śmietany kremówki 36 %
100 g konfitury z róży
1 łyżeczka wody różanej
oraz
150 g malin
Maliny miksujemy z sokiem z cytryny (jeśli używamy mrożonych, należy je podgrzać lub rozmrozić), przecieramy przez sitko i mieszamy z konfiturą z róży i wodą różaną.
Żelatynę namaczamy w niewielkiej ilości zimnej wody i odkładamy do napęcznienia, następnie rozpuszczamy w kąpieli wodnej lub w mikrofalówce i mieszamy z pure malinowym.
Śmietankę ubijamy na sztywno i mieszamy delikatnie z malinami.
Mus kasztanowy
1 łyżeczka żelatyny
300 g pure kasztanowego (moje było słodzone)
2 łyżeczki rumu
200 g śmietany kremówki 36% + 2 łyżki
oraz 2-3 łyżeczki konfitury z róży (do posmarowania blatu)
150 g malin
Pure miksujemy z rumem i 2 łyżkami śmietanki.
Żelatynę namaczamy w niewielkiej ilości zimnej wody i odkładamy do napęcznienia, następnie rozpuszczamy w kąpieli wodnej lub w mikrofalówce i mieszamy z pure kasztanowym. Dodajemy ubitą na sztywno śmietanę i delikatnie mieszamy.
Krem do obłożenia
1/2 porcji kremu maślanego na bazie bezy szwajcarskiej z tego przepisu (bez karmelu)
czarny barwnik spożywczy (opcjonalnie, można użyć białego kremu)
Bezowe kości
4 białka
łyżeczka soku z cytryny
180 g dr0bnego cukru
Przygotowujemy dużą blachę (nawet dwie) wyłożoną papierem do pieczenia, oraz rękaw cukierniczy z założoną końcówka nr 12 lub 10 (okrągła).
Białka ubijamy z sokiem z cytryny na luźną pianę, następnie łyżka po łyżce dodajemy cukier obijając na wysokich obrotach, aż beza będzie sztywna i lśniąca. Bezę przekładamy do worka cukierniczego i wyciskamy bezy w kształcie kości. Bezy suszymy w 100 C przez ok. 1 godzinę, zostawiamy w piekarniku na noc lub przynajmniej jeszcze na 3-4 godziny.
Złożenie
Tort 16 cm składamy w wysokim rancie!
Pierwszy blat smarujemy połową konfitury z róży, nakładamy połowę musu z kasztanów i w krem wciskamy połowę malin, Przykrywamy kolejnym blatem. Na drugi blat nakładamy połowę musu malinowego, do musu dajemy połowę malin, przykrywamy trzecim blatem. Powtarzamy przekładanie musem kasztanowym z malinami i konfiturą, a następnie musem malinowym z malinami.
Tort odkładamy do stężenia na kilka godz. lub całą noc.
Tort z kasztanami z zewnątrz smarujemy kremem na bazie bezy szwajcarskiej (lub innym maślanym/ganache) i obkładamy bezowymi kośćmi. Mascarpone i kremówka nie nadają się ponieważ rozpuszczą dekorację z kości. Jeśli planujecie większość tortu zjeść od razu nie trzeba się tym przejmować 🙂
Boooo!
4 komentarze
zakochałam się:D poproszę taki na ślub 😀
W wersji ślubnej piętrowej prezentowałby się zabójczo! 🙂
Witam. Jest możliwość uzyskania czarnego koloru kremu bez barwnika, bardziej naturalnie?
Spróbuj np. węglem (taki zwykły z apteki) 🙂