Lato to dla mnie raj jeśli chodzi o dekorację deserów, pod ręką mam świeże owoce i całe mnóstwo kwiatów! Nie potrzeba niczego więcej, żeby tort wyglądał wyjątkowo efektownie. Zasadziłam w ogródku prawie wszystkie te, które da się zjeść i teraz mogę korzystać do woli przez cały sezon.
Niektóre z bardziej popularnych jadalnych kwiatów do dekoracji jak róże, goździki czy bratki na pewno znacie, ale tych jadalnych kwiatów jest cała masa – dużo więcej niż te które przedstawiam, poniżej. Wybrałam kwiaty w miarę łatwo dostępne, i takie, które dłużej na deserach wytrzymają. Najbardziej trwałe poza różą i goździkami są jeżówki (echinacea), malwy, krwawniki, nagietki, aksamitki, czarnuszka, czosnek, oregano i lawenda. Wytrzymają w dobrej formie kilka godzin w letnich temperaturach, w lodówce dużo dłużej, zwłaszcza jeśli zapewnicie im trochę wilgoci. Jadalne kwiaty, jeśli są z pewnego źródła (jak wasz ogród, skrzynki na balkonie – takim, który nie znajduje się bezpośrednio od strony drogi) można śmiało wtykać bezpośrednio w tort, czy kłaść na deserach – bez dodatkowych zabezpieczeń i oczywiście zjadać. Uważamy tylko przy tych, o silnym aromacie np. czosnek czy oregano, nie chcemy aromatyzować nimi tortów 🙂
Na zdjęciu nie ma mieczyków (jeszcze mi nie zakwitły), koniczyny i słonecznika – nimi też możecie dekorować swoje desery!
Płatki pelargoni, monardy (znana jako pysznogłówka/bergamotka) i oczywiście róży oraz lawendy mają intensywny zapach – można to wykorzystać i dekoracją dodatkowo podkreślić smak tortu.
Niektóre z nich są naprawdę pyszne – spróbujcie słodkich liliowców albo kwaskowatych begonii.
Zbiór i przechowywanie
Kwiaty zrywamy rano lub wieczorem, przechowujemy w lodówce w pojemniku wyłożonym zwilżonym ręcznikiem papierowym, większość wytrzyma w lodówce nawet kilka dni. Niektóre jak nagietki, jeżówki, czosnek, oregano, chabry lepiej włożyć do wazonu – w chodnym, ciemnym pomieszczeniu wytrzymają nawet 7 dni.
Bratki (małe i duże), floks wiechowaty, pelargonie, goździki, płatki większych kwiatów (płaskie) można posmarować białkiem (najlepiej pasteryzowanym) i obsypać cukrem – zachowają swój kolor i formę nawet do 10 dni.
Uprawa / gdzie kupić?
Do uprawy w pojemnikach na balkonie lub tarasie nadaje się właściwie większość z poniższych kwiatów, oczywiście te wysokie jak malwy, jeżówki, monarda (pysznogłówka/bergamotka), chabry, floksy, słoneczniki czy liliowce potrzebują sporych donic i nie urosną tak okzałe jak w ogrodzie. Resztę można uprawiać nawet na małych balkonach. W sklepach ogrodniczych, lub na giełdach kwiatowych dostaniecie sadzonki większości z jadalnych kwiatów, pamiętajcie tylko by przed użyciem odczekać 2-3 tygodnie, by roślina oczyściła się z resztek nawozów itp.
Jadalne kwiaty do dekoracji uprawiane specjalnie pod kątem użycia w kulinariach można kupić np. w makro lub w hurtowniach spożywczych i specjalnych sklepach – ale te własnoręcznie wyhodowane są najlepsze!
Podsumowanie wiosennych jadalnych kwiatów znajdziecie tutaj
Kawałek mojego ogródka, grządka z nagietkami – mam chyba ze cztery różne odcienie od pastelowych żółci, przez te najbardziej popularne żółte i pomarańczowe po cieniowane (na ost. zdj). W tym roku to mój ulubiony fragment ogrodu.
W praktyce wygląda to tak 🙂
1 comment
nawet nie zdajemy sobie sprawy, ile kwiatów jest jadalnych i jak pięknie można za ich pomocą udekorować wypieki, super post! 🙂