Klasyka w wersji mini, czyli krucha tarta z najlepszym lemon curd oraz zapieczoną włoską bezą. Mhmm… Babeczki są wspaniałe, nie za słodkie, z leciutką jak chmurka bezą i mocną cytrynową nutą. Zapewniamy, że nie tylko wygladają oszałamiajaco 🙂 Wbrew pozorom deser nie wymaga wiele wysiłku – pracę można rozłożyć na kilka dni, ale ostrzegamy, że babeczki znikają w mgnieniu oka… Zdecydowanie polecamy, nie tylko fanom lemon curd!
Składniki na ok. 20 mini babeczek
Wasze ulubione ciasto kruche lub z przepisu:
175 g mąki pszennej,
100 g zimnego masła,
1 żółtko,
płaska łyżka cukru pudru,
kilka łyżek zimnej wody.
Babeczki można upiec nawet kilka dni wcześniej i przechowywać w zamkniętym pojemniku.
Z podanych składników zagniatamy kruche ciasto, w razie potrzeby dodajemy zimną wodę. Następnie formujemy kulę i wkładamy do lodówki na ok. 1 godzinę.
Schłodzone ciasto rozwałkowujemy na grubość ok. 3-4 mm i szklanką lub okrągłą foremką o średnicy 6 cm wycinamy kółka. Kawałkami ciasta wykładamy formę do mini muffinek (lub zwykłych muffinek, babeczek – należy wyciąć większe kółka). Ciasto nakłuwamy widelcem i wykładamy folią aluminiową lub mini papilotkami, które obciążamy grochem/fasolą/ryżem itp. Pieczemy w 175ºC , po 10 minutach zdejmujemy obciążenie i pieczemy jeszcze ok. 15 minut, aż babeczki się przyrumienią. Studzimy.
Oraz
120 g lemon curd z przepisu na cytrynowe cake popsy (najlepiej zrobić z połowy przepisu) – można przygotować 1-2 dni wcześniej,
beza włoska:
2 białka (60 g),
100 g cukru,
2 łyżki wody.
Wodę i cukier umieszczamy w niewielkim rondelku i podgrzewamy na średnim ogniu, czesto mieszając. Powstały syrop gotujemy, mieszając delikatnie od czasu do czasu – uważajcie by po zagotowaniu syropu na ściankach garnka nie osadzały się kryształki cukru, można obmywać ścianki od czasu do czasu pędzlem zwilżonym wodą. Natychmiast po osiągnięciu przez syrop 118ºC (stadium miękkiej kulki) zdejmujemy go z ognia.
Kiedy syrop będzie gotowy zaczynamy ubijać jajka. Gdy piana stanie się sztywna stopniowo, niewielką strużką wlewamy gorący syrop – nie przerywając ubijania. Bezę ubijamy jeszcze ok. 10 minut, aż będzie bardzo sztywna i lśniąca, a miska, w której ubijacie letnia w dotyku. Bezę przekładamy do worka cukierniczego – my użyliśmy końcówki okrągłej o średnicy 1,5 cm.
Do każdej babeczki nakładamy łyżeczkę lemon curd i wyciskamy niewielką ilość bezy. Bezę opiekamy kilka minut w piekarniku (opcja grill 200ºC) lub używając opalarki kuchennej.
Smacznego!
4 komentarze
Cudne! Czy można je w całości zrobić 1-2 dni wcześniej czy beza zbytnio zmięknie? Jak najlepiej je przechowywać aby zachowały chrupkość? A może zrobić mini- beziki i położyć je na górę w ostatniej chwili?
Tartaletki można spokojnie zrobić 1-2 dni wcześniej, ale świeższe są smaczniejsze 🙂 Beza włoska jest inna niż typowa francuska, nie jest taka chrupiąca i nie rozpływa się (jest jak ciepłe lody), może ewentualnie zrobić się trochę gumiasta – beziki wysuszone to też dobry pomysł, tym bardziej, że beza włoska sprawia czasem problemy 🙂 Ja często piekę spody tartaletek, przygotowuję lemon curd (można trzymać w lodówce do 7 dni) i składam wszystko i dekoruję bezą przed samym podaniem.
Jednym słowem- NIEBO!
Jedną partię zrobiłam opalarką, drugą w piekarniku. Oba przepyszne 🙂
Ja wolę opalarkę, bo mam wtedy większa kontrolę jak się beza przypieka, ale Twoje wyszły pięknie – i jedne, i drugie!