Baba podolska, babka warszawska – to moje ulubione baby wielkanocne. Prawdziwa świąteczna babka musi mieć przynajmniej 10 żółtek, i dużo wszystkiego innego; masła, skórki pomarańczowej, wanilii. Szukając nowego przepisu od razu odrzucam te bardziej „dietetyczne”. Tak już mam. Bo baby wielkanocne to te najlepsze, żadne inne drożdżowe ciasto tak mi nie smakuje.
W zeszłym roku na pchlim targu wypatrzyłam starą glinianą formę do bab. Choć miała pęknięcie w szkliwie i dziurę w kominie, doprowadziłam ją do porządku i czekałam do wiosny żeby upiec w niej wielkanocną babę – jedną z babek ze zdjęcia. Chyba od razu zgadniecie, którą… Wyszła pięknie. To dla mnie jest element magii świąt, tradycji.
Święta Wielkanocne w tym roku spędzam po raz pierwszy z dala od rodziny, za granicą. Będzie inaczej, ale na pewno będzie prawdziwa baba, będzie też mazurek.
Przepis pochodzi z książki kucharskiej mojej babci, dodałam tylko skórkę pomarańczową, której w przepisie nie było.
Baby można upiec wcześniej – pamiętajcie tylko by owinąć je dokładnie folią i przechowywać w szczelnym pojemniku, długo zachowają świeżość – choć wiadomo – najlepsze są te świeżutkie.
Z porcji upiekłam 3 babki, jedną większą i dwie mniejsze.
Ciasto
500 g mąki
375 ml mleka 3,2%
7 g drożdży instant lub 25 g świeżych
150 g masła
15 żółtek
150 g cukru
szczypta soli
skórka z 1 pomarańczy
ziarna z 1 laski wanilii
50 g rodzynków
ok. 1/2 łyżeczki szafranu
mały kieliszek spirytusu
3 białka
Szafran zalewamy spirytusem i namaczamy minimum 12 h, a najlepiej ok. 24 h – w zakręconym słoiczku by alkohol nie odparował.
Połowę mąki (ok. 250 g) zaparzamy w 200 ml gorącego mleka, dokładnie mieszamy by nie było grudek i dodajemy jeszcze ok. 100 mleka, mieszamy i okładamy do przestygnięcia. W reszcie mleka (nie powinno być zimne) rozpuszczamy drożdże i wlewamy do zaparzonej mąki, rozczyn odkładamy do podrośnięcia w ciepłe miejsce na 10-15 minut.
W międzyczasie rozpuszczamy masło, studzimy. Żółtka ucieramy z cukrem na kąpieli wodnej, aż zrobią się jasne i puszyste.
Do podrośniętego zaczynu dodajemy resztę mąki, przestudzone masło, ubite żółtka, sól i wyrabiamy ok. 20 minut. Pod koniec wyrabiania dodajemy skórkę pomarańczową, wanilię, rodzynki i spirytus (odcedzamy wcześniej szafran). Białka ubijamy na sztywno i delikatnie łączymy z ciastem. Ciasto jest bardzo elastyczne i ciężko się miesza z pianą, ale staramy się robić to delikatnie.
Ciasto rozdzielamy między formy wysmarowane masłem i oprószone mąką. Formy napełniamy do 1/3 wysokości. Odkładamy do wyrośnięcia w ciepłe miejsce na ok. 1,5 h.
Wyrośnięte baby pieczemy w 170 C ok, 35-45 minut, lub do suchego patyczka.
Przed podaniem lukrujemy i dekorujemy skórką pomarańczową, bukszpanem.
Wesołego Alleluja!
2 komentarze
O kurcze ile bab , jakie cudne,ale tyle żółtek to musi być moc . U mnie baba (baby ) muszą być i mazurki 🙂
mmm taką babkę zrobię nie tylko na święta! Wyszła mi bardzo dobrze